Straż miejska |
---|
|
Rzucacie się między bandytów.
Pierwszą czwórkę zabijacie, zanim ktokolwiek zorientował się, o co chodzi. Potem wycofujecie się, wywołując wśród pozostałych bandziorów chaos. Kilku z nich próbuje ratować swoich konających kolegów, trzech wam nie odpuszcza, ale i im dajecie radę. Korzystając z chwili wolnego, ściągasz z pleców kuszę i zabijasz kolejnego bandziora. Zostaje wam jeszcze trzech. I z tymi sobie radzicie.
- – I po sprawie – stwierdza twój towarzysz, chowając miecz za pas.
- – Nie bądź taki pewny. Ktoś może się tu jeszcze ukrywać – odpowiadasz.
Przeczucie cię nie zawodzi. Trafiacie do domu, w którym siedzi mężczyzna w zbroi o wartości twojego trzyletniego żołdu.
- – Proszę, proszę. Młode wilki.
- – Ty jesteś Andrzej, szef tego przybytku?
- – Jak na to wpadłeś, kmiocie?
- – Mam cię sprowadzić do Avelas abyś został osądzony za wspieranie buntowników!
- – Nie rozśmieszaj mnie!
Andrzej kocimi ruchami podrywa się i atakuje was. Góruje nad wami umiejętnościami, ale udaje się wam go otoczyć i zabić.
- – Teraz jest po wszystkim – mówisz.
Rabujecie co cenniejsze rzeczy Andrzeja i wracacie do Avelas.
- – Co z Andrzejem? – pyta Gorlas.
- – Nie żyje.
- – Wolałbym, żebyś go tu sprowadził. Niemniej to teraz nieistotne. Mag Denaturator oznajmił, że potrzebuje pomocy strażnika. Już raz z nim współpracowałeś, podejmiesz się tego zadania?
|
|
Lachon (niem. lachen – śmiać się) – samica gatunku ludzkiego, której jedynym przeznaczeniem jest chichranie się.
Czy nie wiesz…
Że Maurycy Kochański komentując wyścigi F1 podejrzanie dużo uwagi przywiązuje do Sebastiana Vettela?