Edytujesz „Polacy”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 38: Linia 38:


== Kuchnia ==
== Kuchnia ==
Szczycą się wspaniałą kuchnią. Sztandarowe polskie potrawy to m in.: pierogi ruskie, barszcz ukraiński, ryba po grecku, [[fasolka po bretońsku]], placki po węgiersku i karp po żydowsku, a najbardziej znane napoje to m. in.: wódka, denaturat, borygo, bimber i wino owocowe za „czypińdzisiąt”.
Szczycą się wspaniałą kuchnią. Sztandarowe polskie potrawy to m in.: pierogi ruskie, barszcz ukraiński, ryba po grecku, [[fasolka po bretońsku]], placki po węgiersku i [[karp]] po żydowsku, a najbardziej znane napoje to m. in.: [[wódka]], [[denaturat]], borygo, [[bimber]] i [[Jabłuszko Sandomierskie|wino owocowe]] za „czypińdzisiąt”.


== Wielcy Polacy ==
== Wielcy Polacy ==
Największy Polak, który pobił wszelkie rekordy w spożyciu, był tak skromny, że nawet po śmierci nie zgodził się na publiczne wybełkotanie swojego nazwiska. Najwięksi zamieszkują na ogół Paryż: Chopin, Duranowski, Skłodowska-Curie, Mickiewicz, Norwid, Słowacki, Wroński. (Nie ma na końcu zdania ''itd'', bo lista się skończyła. Gdy się poduczymy, to listę przedłużymy). Powszechna w narodzie jest opinia, że wszyscy znani Polacy, od Mieszka Pierwszego po Jana Pawła Drugiego i dalej, są Żydami, zwłaszcza Wałęsa.
Największy Polak, który pobił wszelkie rekordy w spożyciu, był tak skromny, że nawet po śmierci nie zgodził się na publiczne wybełkotanie swojego nazwiska. Najwięksi zamieszkują na ogół Paryż: [[Fryderyk Chopin|Chopin]], Duranowski, [[Maria Skłodowska-Curie|Skłodowska-Curie]], [[Adam Mickiewicz|Mickiewicz]], [[Cyprian Kamil Norwid|Norwid]], [[Juliusz Słowacki|Słowacki]], Wroński. (Nie ma na końcu zdania ''itd'', bo lista się skończyła. Gdy się poduczymy, to listę przedłużymy). Powszechna w narodzie jest opinia, że wszyscy znani Polacy, od [[Mieszko I|Mieszka Pierwszego]] po [[Jan Paweł II|Jana Pawła Drugiego]] i dalej, są [[Żydzi|Żydami]], zwłaszcza [[Lech Wałęsa|Wałęsa]].


Pewien wielki Polak (a może Niemiec) Mikołaj, pochodził z rodziny zajmującej się miedzią, a nie koperkiem i zieloną pietruszką. Inny największy Polak był kobietą (a może Francuzką). Pracowała na składzie, więc ją przezwali Skłodowska. Była tak dubeltowo szlachecka i arystokratyczna, że aż jej dali dwa noble, jako pierwszemu człowiekowi w całej historii ludzkości, choć wcale nie była człowiekiem, a tylko wdową po Francuzie, który wpadł pod bryczkę, wiadomo. Jeszcze inny największy Polak (a może Francuz), niby mężczyzna, znany głównie z romansu z Francuzicą, ale był jak chorowita baba (a ona jak chłop), i babami się nie interesował – zwlekał się z łóżka, coś tam pitolił po klawiszach bez sensu; jednak odziewał się wykwintnie i kasę robił, a nawet rodakom odpalał. Jan Paweł II – niby patriota Tatr – gdy tylko miał okazję, to wybrał się na papieża i w Alpy Włoskie. Gdy śnieg topniał, to odwiedzał Polskę i Chicago. Zdrowo kopnięty [[Józef Hoene-Wroński|Wroński]], który swoimi nachalnymi listami zawracał głowę możnym tego świata, urodził się rok po Gaussie i zmarł dwa lata przed Gaussem. Wrońskiemu wydawało się, że wyszedł z Gaussem na remis, taki był z Wrońskiego matematyk – wiadomo, filozof.
Pewien wielki [[Polak]] (a może [[Niemcy (naród)|Niemiec]]) [[Mikołaj Kopernik|Mikołaj]], pochodził z rodziny zajmującej się [[Miedź|miedzią]], a nie koperkiem i zieloną pietruszką. Inny największy Polak był [[Kobieta|kobietą]] (a może [[Francja|Francuzką]]). Pracowała na składzie, więc ją przezwali Skłodowska. Była tak dubeltowo szlachecka i arystokratyczna, że aż jej dali dwa noble, jako pierwszemu człowiekowi w całej historii ludzkości, choć wcale nie była człowiekiem, a tylko wdową po Francuzie, który wpadł pod bryczkę, wiadomo. Jeszcze inny największy Polak (a może Francuz), niby mężczyzna, znany głównie z romansu z Francuzicą, ale był jak chorowita baba (a ona jak chłop), i babami się nie interesował – zwlekał się z łóżka, coś tam pitolił po klawiszach bez sensu; jednak odziewał się wykwintnie i kasę robił, a nawet rodakom odpalał. Jan Paweł II – niby patriota Tatr – gdy tylko miał okazję, to wybrał się na papieża i w Alpy Włoskie. Gdy śnieg topniał, to odwiedzał Polskę i Chicago. Zdrowo kopnięty [[Józef Hoene-Wroński|Wroński]], który swoimi nachalnymi listami zawracał głowę możnym tego świata, urodził się rok po Gaussie i zmarł dwa lata przed Gaussem. Wrońskiemu wydawało się, że wyszedł z Gaussem na remis, taki był z Wrońskiego matematyk – wiadomo, filozof.


Wielcy Polacy, jak Wroński, są Polakom na ogół nieznani. Albo pętający się po górach niejaki [[Marian Smoluchowski|Smoluchowski]], co się kojarzy z kominiarzem, garami, kuchnią, chemią i paleniem tanich papierosów – konkurował z Einsteinem w tworzeniu fizyki statystycznej. Inny [[Leopold Infeld|Infeld]], co dla odmiany współpracował z Einsteinem, stworzył Instytut Fizyki w Warszawie, ale skoro nie miał nazwiska (przecież ''Infeld'' się nie liczy), to jak może być znany? Niejaki [[Stanisław Ulam|Ulam]] ze Lwowa, stworzył bombę wodorową, zamiast po polsku wódkorową. No i tak to z tymi wielkimi, nie ma jak ich zauważyć, brak im logiki. Pozostał nam tylko skryba, który ku pokrzepieniu pisał w sieni o stepach na Wołyniu, co można na krzyż obejrzeć w kinie. Zresztą nic nam nie pomoże, gdy każdy dureń uważa się za kuzyna Duranowskiego, tylko dlatego, ze ten miał na imię August zamiast Sierpień. Tymczasem od wirtuoza wyżej wymienionego nauczył się rzępolenia poganin z okolic Watykanu (zwali go Paganini). Świat pogańskiego cherlaka do dziś podziwia, a równie dobrze machającego smyczkiem Bój Ty Się Boga Polaka młodszego, zdrowego, i dłużej żyjącego od diabła Paganiniego, świat zapomniał zanim zapamiętał, jako że zamiast nazywać się Naprawdędowski nazywał się Lipiński.
Wielcy Polacy, jak Wroński, są Polakom na ogół nieznani. Albo pętający się po górach niejaki [[Marian Smoluchowski|Smoluchowski]], co się kojarzy z kominiarzem, garami, kuchnią, chemią i paleniem tanich papierosów – konkurował z Einsteinem w tworzeniu fizyki statystycznej. Inny [[Leopold Infeld|Infeld]], co dla odmiany współpracował z Einsteinem, stworzył Instytut Fizyki w Warszawie, ale skoro nie miał nazwiska (przecież ''Infeld'' się nie liczy), to jak może być znany? Niejaki [[Stanisław Ulam|Ulam]] ze Lwowa, stworzył bombę wodorową, zamiast po polsku wódkorową. No i tak to z tymi wielkimi, nie ma jak ich zauważyć, brak im logiki. Pozostał nam tylko skryba, który ku pokrzepieniu pisał w sieni o stepach na Wołyniu, co można na krzyż obejrzeć w kinie. Zresztą nic nam nie pomoże, gdy każdy dureń uważa się za kuzyna Duranowskiego, tylko dlatego, ze ten miał na imię August zamiast Sierpień. Tymczasem od wirtuoza wyżej wymienionego nauczył się rzępolenia poganin z okolic Watykanu (zwali go Paganini). Świat pogańskiego cherlaka do dziś podziwia, a równie dobrze machającego smyczkiem Bój Ty Się Boga Polaka młodszego, zdrowego, i dłużej żyjącego od diabła Paganiniego, świat zapomniał zanim zapamiętał, jako że zamiast nazywać się Naprawdędowski nazywał się Lipiński.
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)